Tymczasem prawo mówi jasno: Do zadań Trybunału Konstytucyjnego należy rozstrzyganie sporów kompetencyjnych.(..). Wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowania przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny. Spór kompetencyjny może dotyczyć tylko kompetencji do podjęcia określonego działania lub decyzji, a nie ogólnego zakresu uprawnień i obowiązków poszczególnych organów konstytucyjnych państwa. Dla laika sprawa wydaje się być oczywista: SN podjął decyzję o wykluczeniu z orzekania sędziów wybranych przez KRS, podważając także jego prawo do wskazywania nominatów instytucji sądowych. Powołanych przez konstytucyjnie umocowanego Prezydenta.
Przypomnę SN oraz panu rzecznikowi, kto ocenia zasadność wniosku do TK. Postanowieniem z dnia 23 czerwca 2008 r. (sygn. akt Kpt 1/08) Trybunał umorzył jednak postępowanie z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku. Zdaniem Trybunału nie doszło bowiem do powstania żadnego sporu kompetencyjnego: „Spór kompetencyjny mógłby powstać, gdyby Prezydent oficjalnie odrzucił opinię KRS odpowiednim aktem (byłby to jednak akt wydany bez wyraźnej podstawy prawnej) albo oświadczył (potwierdził), że przy powołaniu skorzystał z innych opinii.” Podobnie jak w 2008 to TK jest od oceny czy sprawa sporu kompetencyjnego zaistniała czy nie.
Pani Prezes Gersdorf, nie zawieszając posiedzenia SN – chyba po prostu złamała to prawo. Piszę w trybie przypuszczającym, bo nie jestem prawnikiem. Ale prawo nie może być nielogiczne. Zatem moja ocena jest wielce prawdopodobna. Od dwóch lat, czyli próby reformy sądownictwa, trwa przepychanka pomiędzy trójwładzą. Żadne z dotychczasowych opinii Komisji Weneckiej nie podważyło samej instytucji TK w Polsce, mimo licznych zastrzeżeń do różnych działań. 27 lipca 2016 Komisja Europejska sformułowała zalecenia, w tym w sprawie systemowego zagrożenia dla państwa prawa w Polsce (…) powstrzymanie się od działań i wypowiedzi, które mogłyby godzić w Trybunał Konstytucyjny. Wczorajsza uchwałą. Trzy izby Sądu Najwyższego - Cywilna, Karna i Pracy - podjęły uchwałę, z której wynika, że sędziowie powołani przez KRS w obecnym składzie nie mają prawa orzekać. Dotyczy to także sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. § 1. Uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego, składu połączonych izb oraz składu całej izby, z chwilą ich podjęcia, uzyskują moc zasad prawnych. Skład 7 sędziów może postanowić o nadaniu uchwale mocy zasady prawnej. Rzecznik KRS przestrzegł wyłączonych sędziów przed orzekaniem ,wyraźne honorując działanie uchwały SN. Na odpowiedź premiera nie trzeba było długo czekać: mamy wniosek do TK o uznanie tej uchwały za niezgodną z Konstytucją. Bój trwa. Bój, kosztem zaufania społecznego do wymiaru sprawiedliwości i wszelkich instytucji państwowych.
Przypomnę tez orzeczenia TK z przeszłości, ważne dla uznania niepodważalności prerogatyw Prezydenta RP Orzeczenie TK w wyroku z dnia 5 czerwca 2012 r. (sygn. akt K 18/09): ·(…) rola Prezydenta w procedurze nominacyjnej nie sprowadza się tylko do roli «notariusza», potwierdzającego podejmowane gdzie indziej decyzje (…) lecz dokonuje on samodzielnej oceny przedstawionych mu kandydatur i w konsekwencji może odmówić uwzględnienia wniosku KRS. Należy mu przyznać prawo odmowy spełnienia wysuniętych wniosków, jeżeli jego zdaniem sprzeciwiałyby się one wartościom, na straży których postawiła go Konstytucja (…)”.Uzasadnienie w tej samej sprawie z NSA …): Prezydent RP działa jako głowa Państwa Polskiego, symbolizując majestat Państwa, jego suwerenność, w pełni uznaniowa władza Państwa wykracza poza sfery działalności administracyjnej, nie jest wykonywaniem administracji publicznej. Nie podlega, zatem kontroli sądu administracyjnego”. Prezydent powołał do pełnienia funkcji, której SN nie pozwala mu wypełnić.
Postawa niektórych sędziów, kwestionujących podstawy działania TK, KRS i prerogatywy do powoływania sędziów jest niezwykle szkodliwa dla poziomu społecznej oceny funkcjonowania prawa w Polsce. Otóż okazuje się, że można ex cathedra kwestionować wszystko i wszystkich. Na skróty.
Społeczeństwo przyzwyczaiło się, że sprawny adwokat jest w stanie manipulować prawem tak by skutecznie odwlekać postępowanie (czasem do przedawnienia) bądź uchronić swojego klienta przed rzekomą nieuchronnością surowej kary. Ba, obwinieni szukają najsprytniejszych w zakresie takich umiejętności. Często takie działania są możliwe z powodu małej dociekliwości sądów, czasem niestety- ze nieformalnych związków adwokatów z sędziami. Oczywiście zdarza się też, że to nieprecyzyjne prawo daje adwokatom szansę na manipulacje w sytuacjach, w których wydawałoby się, że orzeczenie winny- bądź nie jest bezdyskusyjne. Jeśli jednak sędziowie zaczynają bawić się prawne, wyłączając od orzekania innych sędziów en masse, wstrzymują rozpatrywanie spraw z powodu zadawania, przy nadarzającej się okazji cywilnych spraw zwykłych obywateli, pytań prejudycjalnych do TSUE dotyczących praw ich samych. Albo – jak w przypadku sędziego Juszczyszyna – wykorzystują cywilną rozprawę obywatela do sprawdzenia list poparcia na sędziów powołanych do KRS, obciążając delikwenta kosztami oficjalnej delegacji (koszt delegacji musi być przypisany jest do sprawy). Tego samego sędziego, którego brak skrupulatności przy przeniesieniu tytułu własności do majątku bez zapłaty doprowadził do dramatu pewnego rolnika. Tak teraz jak i wcześniej –nie chodzi przecież o jego kasę, jedynie cudzą.
Sędziowie jednak nie mogą bawić się prawem- Sędziowie są powołani do orzekania na podstawie zgromadzonych materiałów dowodowych i twardego prawa. Dura lex, sed lex. A wydawane wyroki, zgodnie z prerogatywami sędziego, mają mieć oparcie w obowiązującym prawie. Stanowionym przed Sejm. Dopóki TK (bądź w uzasadnionych przypadkach TSUE) nie zawiesi działania ustawy- żaden Sąd nie może tego prawa ignorować.
Warto pani Prezes przypomnieć: 27 lipca 2016 Komisja Europejska sformułowała zalecenia, w tym w sprawie systemowego zagrożenia dla państwa prawa w Polsce (…) powstrzymanie się od działań i wypowiedzi, które mogłyby godzić w Trybunał Konstytucyjny.
Zarzuty o zburzeniu zasady niezawisłości sędziów w orzekaniu na użytek obecnej władzy są zabawne. Nie mamy dyktatury gwarantującej ciągłość władzy. Rozstrzygnięcia ustawowe dotyczą każdej władzy, także przyszłej.
Niezawisłość Sądów od władzy jest niezwykle ważna. Ale nie może być tak, że sędzia sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Ignoruje prerogatywy konstytucyjne Prezydenta RP, ignoruje prerogatywy konstytucyjne Trybunału. Wszystko oczywiście” w ochronie praworządności i zgodności z Konstytucją”.
P.S. Ciekawe jest, co lub kto stoi za ewidentnym wejściem na ścieżkę wojenną przez SN? Oczywiście pod hasłem walni o niezawisłość.
https://www.wprost.pl/kraj/10291561/spor-kompetencyjny-miedzy-sejmem-i-sn-jest-wniosek-do-tk.html
http://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2017/11/HFPC-niepowolani-sedziowie-11-2017.pdf
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20150000560/T/D20150560TK.pdf